Press "Enter" to skip to content

Dlaczego piję wodę z Krynicy Zdroju?

Na rynku wód mamy niezwykle duży wybór. Od tych źródlanych, po mineralne gazowane. Są też takie, które mają swój specyficzny posmak. Jakie wybieram?

Spokojnie, nie będę namawiał Cię do picia Jana czy Zubera z Krynicy. Zapewne gdzieś miałeś już kontakt z tymi wodami i być może wystarczyło je powąchać, by spowodowały u Ciebie odruch wymiotny. Tak, one nie mają smakować. One mają właściwości lecznicze i niektórym naprawdę są wskazane, wręcz potrzebne
.
Są jednak wody nieco mniej „śmierdzące”, ale też ciekawie zmineralizowane. Ja na przykład uwielbiam Słotwinkę, która także wydobywana jest oczywiście w Krynicy Zdroju. To woda, która daje odprężenie, zaspokaja pragnienie, zwalcza stres, ale też zapobiega osteoporozie. Jest wskazana do picia dla wszystkich, którzy czynnie uprawiają sport.
Zawiera naturalny dwutlenek węgla, przez co ma gazowany posmak. Dodatkowo duże ilości kationów sodowych, magnezowych oraz wapniowych. Nieco mniej tych potasowych. Posiada w składzie też dużo wodorowęglanów i niewielkie ilości anionów chlorkowych. Zalecana również do picia przy stanach alergicznych i zapalnych.

Gdzie można ją dostać? W większym hipermarkecie na pewno, ewentualnie zamawiając przez Internet. Oczywiście zakupicie ją w samej Krynicy. Ja ją sobie upodobałem i lubię wypić szklankę dziennie.
Jeśli macie utrudniony dostęp do Słotwinki, zdecydowanie częściej spotkanie w sklepie Kryniczankę. Też bardzo dobrze zmineralizowana, zawierająca także wiele składników mineralnych.